Składniki:
500 g sera śmietanowego
250 g serka mascarpone
5 jajek
1 budyń waniliowy bez cukru
7 łyżek likieru amaretto
100 g cukru
2 opakowania czekoladowych herbatników
50 g płatków migdałowych
dowolnie: orzechy, rodzynki, wiśnie z nalewki
Polewa:
łyżeczka masła
tabliczka mlecznej czekolady
4 łyżki mleka 2%
Przygotowanie:
1. Ciastka kruszymy na małe kawałki. Formę do tarty smarujemy masłem, posypujemy mąką i wykładamy na niej pokruszone ciastka (trochę zostawiamy na posypanie wierzchu ciasta). Lekko dociskamy, odkładamy na bok.
2. W misce za pomocą miksera ubijamy jajka razem z cukrem.
3. Do śmietanowego sera dodajemy po łyżce serka mascarpone i miksujemy na najniższych obrotach. Po połączeniu składników dodajemy budyń waniliowy i likier amaretto.
4. Do serowej masy stopniowo dodajemy masę jajeczną i delikatnie mieszamy za pomocą łyżki.
5. Całość wylewamy na ciasteczka. Wierzch posypujemy resztą ciastek i płatkami migdałowymi.
6. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni, góra dół, bez termoobiegu na 40 minut. Po tym czasie temperaturę zmniejszamy do 100 stopni i pieczemy jeszcze 10 minut.
Polewa czekoladowa: roztapiamy masło, dodajemy połamaną w kawałki czekoladę, dolewamy mleka i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Ciepłą polewę wylewamy na ostudzone ciasto.
Dekorujemy orzechami, rodzynkami, wiśniami z nalewki - wszystko zależy od Was :)
Raz w tygodniu, można zaszaleć i to szaleństwo bardzo mi się podoba:) chętnie bym zjadła odrobinkę na poprawę humoru i samopoczucia, bo właśnie dopadły mnie jakieś podłe wirusy :(
OdpowiedzUsuńTeż bym tak zaszalała. Pycha! :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym zjadła taką pyszną tartę. Amaretto mniam mój ulubiony likierek...szkoda że nie można zabrać kawałka z ekranu :-) ale przepis sobie zapisuje :-)
OdpowiedzUsuńProcenty wyparują z pieczeniem, ale kieliszek amaretto do takiej pysznej tarty obowiązkowy :)
OdpowiedzUsuńTaką tartę chętnie bym zjadła, na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie smakowicie :-))
OdpowiedzUsuńObłędna, spróbowałabym z przyjemnością! :)
OdpowiedzUsuńMmmniam...przypomniałaś mi, że dawno nie jadłam sernika :)
OdpowiedzUsuń