Z niżej podanych proporcji wyszło mi 4 słoiczki po 340 ml
2 kg śliwek węgierek
2 łyżki cukru (standardowo na 1 kg 1 łyżka - nie chciałam, żeby były zbyt słodkie)
4 łyżki kakao (lub więcej)
pół tabliczki gorzkiej czekolady (opcjonalnie)
Przygotowanie:
1. Śliwki myjemy, kroimy na połówki, wydrążamy pestki. Wkładamy do garnka z dużym dnem. Na początku smażymy na dużym ogniu, a jak owoce zaczną puszczać sok zmniejszamy go. Po ok. 10 minutach dodajemy cukier. Mieszamy od czasu do czasu.
2. Podczas smażenia powidła nam będą stopniowo odparowywać i gęstnieć. Smażyłam je łącznie ok. 40 minut, po czym dodałam kakao i czekoladę. Po dodaniu wszystko zagotowałam ok. 5 minut.
3. Gorące powidła nakładamy do wcześniej wyparzonych słoików, zakręcamy i zaczynamy pasteryzować.
4. Pasteryzacja: garnek wykładamy ściereczką. Wkładamy do niego słoiki z powidłami (w taki sposób, aby nie dotykały siebie). Dolewamy wodę na wysokość 3/4 słoików. W przypadku, gdy powidła są ciepłe należy nalać wodę z temperaturą do nich zbliżoną. Czas pasteryzacji liczymy od momentu zagotowania wody (u mnie to było 15 minut).
5. Czekośliwkę wyjmujemy i kładziemy zakrętką do dołu - najlepiej na całą noc.
No to smacznego :)
Pycha, robiłam podobną w zeszłym roku :-) lepsza nawet od kupnej nutelli :-)
OdpowiedzUsuńBo własnej roboty !
UsuńW tym smaku można się zakochać:)
OdpowiedzUsuńoj można, można... <3
UsuńBardzo mnie kuszą te powidła ,chyba w końcu zrobię.
OdpowiedzUsuńPolecam, wyszły przepyszne :)
Usuń